piątek, 31 lipca 2015

Big Tasty Bacon (Czeski McDonald's)

Jadąc w drugą stroną jakże pięknych czeskich autostrad (ale wieszam psy na tych autostradach XD ) przyszła nam ochota na coś słodkiego, najlepiej lody. Jako, że w Burger Kingu nie zaskoczyły nas jakieś inne, regionalne kanapki, a i lody mają gorsze tym razem wybór padł na McD.
Jak przy poprzedniej recenzji zacznę od samego budynku. Z zewnątrz wygląda zupełnie tak jak polskie McD. W środku jednak się różni.Główną różnica jest to, że menu oraz stroje pracownicze wyglądają jak z poprzedniej dekady. Mam na myśli wzory stosowane w Polsce jakieś 10 lat temu. Zdziwiło mnie to. Szybko przewertowałem menu i znalazłem całkiem ciekawą pozycję. A mianowicie Big Tasty Bacon. Postanowiłem sprawdzić czy jest tak: Big, Tasty i Bacon jak to mówią. Była to najdroższa pozycja w menu i kosztowała w przeliczeniu niecałe 20 zł.

Recenzja Big Tasty Bacon- McD Czechy
Pudełko takie jak w Polsce dla kanapek klasy premium
Hmm... pudełko które otrzymałem było całkiem spore. Zaglądam do środka... i moim oczom ukazuje się to:
Recenzja Big Tasty Bacon- McD Czechy
Really BIG Tasty Bacon ;)

Wykwintna kolacja w Ikei, czyli tanie kalorie.

Po ostatnich kulinarnych wybrykach nasze brzuchy się  zaokrągliły, czego nie można powiedzieć o naszych portfelach.
Postanowiliśmy więc zrobić coś dla nich i wybrać się do Ikei. Pieszo. 10 km w jedną stronę. Półtoragodzinna wędrówka w upale nie sprawiła nam kłopotu, jednak baaaardzo pobudziła apetyt.
Głodni jak wilki rzuciliśmy się na terminal do zamówień. Wzięliśmy hot-dogi, zapiekanki, frytki i napoje z dolewką.
Kolacja za 5 zł? Proszę bardzo!

Extra Long Chili Cheese Burger (Czeski Burger King)

Mknąc pięknymi Czeskimi autostradami (Tak, to sarkazm...) wraz z rodzinką zrobiliśmy się głodni. Po drodze o dziwo było więcej Burger Kingów niż McDonald's-ów, więc wybraliśmy '"królewską sieciówkę". Zresztą jakoś wolę Kinga niż Maka.
Pierwsze co rzuca się w oczy to wygląd lokalu. Jest on połączony z barem często spotykanym na stacjach benzynowych, stoliki są w miarę czyste,  o dziwo stoją na nich koszyczki z solą i pieprzem (może kwestia wspomnianego baru).
Extra Long Chili Cheese Burge- Czeski Burger King
Extra Long Chili Cheese Burger- Burger King (CZ)


Dostlar Kebeb- Siemianowice Ślaskie

Czwartkowy wieczór. Znowu gastro. Co począć?
O! Tam jest kebs przy przystanku!
Patriotyczny biało-czerwony kebs


Spaghetti Baroghnese- Baron Makaron (Katowice)

Podczas mojego ostatniego pobytu w centrum wybrałem się do knajpki o nazwie Baron Makaron.
Zamówiłem klasyk, czyli Baroghnese ze spaghetti (można jeszcze wybrać penne) oraz karmelowe latte.

Duża ta miska *.*

poniedziałek, 27 lipca 2015

Coś na ząb- Onion Rings i Chicken Nuggets (Burger King)

Każdy z nas zna to uczucie lekkiego głodu, gdy chcemy coś zjeść, ale nie zmieścimy nic dużego.
Mnie ono dopadło podczas sobotniego wypadu do Galerii Katowickiej.
Wybór padł na Onion Ringsy i Chicken Nuggets z Burger Kinga.
Chwilka czekania i na mojej tacy lądują dwie paczuszki oraz sos słodko-kwaśny (do wyboru kilka sosów) marki Heinz.
BK- Onion Rings
Onion Ring- Burger King

niedziela, 12 lipca 2015

Po królewsku czyli Whopper (Burger King)

Korzystając  z tego, że w mojej okolicy są aż dwa Burger Kingi postanowiłem jednego z nich odwiedzić i napisać o tym recenzję. Ale jaki burger jest najbardziej "Królewski"? Pewnie wielu z Was napisze: Big King! A ja powiem na przekór: Whopper! Gdyż to Whopper ma najwięcej wariacji na swój temat oraz moim zdaniem jest najsmaczniejszą kanapką w tej sieci (może pomijając Rodeo Burgera). Zamówiłem w zestawie (z frytkami i napojem z dolewką).
Oto co dostałem:
Burger King Whopper
Toż to chyba największa sieciowa buła!

czwartek, 9 lipca 2015

Dobry Kebs piecze dwa razy, czyli kilka słów o kebabie Wolf (Siemianowice Śląskie)

Niedawno wybraliśmy się do pobliskiego punktu gastronomicznego o nazwie Wolf.
Zamówiliśmy po małym kebsie w bułce z sosem ziołowo-ostrym i mięsem drobiowo-wołowym. Koszt jednej sztuki to 9.50 zł.


Kebab Wolf- recenzja, blog.
Mniam, kebab w Wolfie


piątek, 3 lipca 2015

Jak ja zjem aż tyle!? - Mad Mick (Katowice)

Wreszcie koniec roku szkolnego! Należałoby to jakoś uczcić, a jak już świętować to przy pysznym niezdrowym żarciu. Wybór padł na Mad Micka znajdującego się przy ul. Warszawskiej w Katowicach. Słyszeliśmy mnóstwo pozytywnych opinii o tej knajpie, ale jeszcze nie mieliśmy okazji jej przetestować, do wczoraj. Dlatego właśnie o Mad Miku będzie dzisiejsza recenzja.

Lokal nie jest zbyt duży, na szczęście udało nam się znaleźć stolik z rezerwacją dopiero od 19. Przez czas naszego posiłku przewinęło się tam całkiem sporo ludzi, co tylko świadczy o jakości serwowanych tam burgerów. Zdecydowałem się na MadMickBurger w wersji 400g (34 zł) oraz średnio wysmażonym mięsem.

 Po chwili kelner przyniósł na stół zestaw sosów, nie wiem czy własnej roboty, aczkolwiek pomidorowy na takowy wyglądał. W komplecie było 6 sosów: pomidorowy, czosnkowy, majonezowy, miodowo-musztardowy, BBQ oraz słodko-ostry. Wszystkie były smaczne oprócz pomidorowego, niestety ale smakował jak sos bolognese, tyle, że zimny i mniej pomidorowy. Za to szczególnie polecam dipy miodowo-musztardowy oraz BBQ (dobrze czuć wędzoną śliwkę).
Dodatkowo jest całkiem fajne promocja, a mianowicie do 4 burgerów dostajemy dzbanek Pepsi.

*10 minut później*
Recenzja burgera z Mad Micka
Ogromny ten burger! Obok telefon dla porównania.